O „Zeszytach Terrarystycznych” zaczyna się robić głośno. Do redakcji docierają wyrazy sympatii i głosy poparcia z różnych stron kraju i zza granicy. To nie propaganda sukcesu rodem z PRL-u czy tani PR z podrzędnej agencji reklamowej, lecz raczej dowód, że trafiliśmy w istotne zapotrzebowanie społeczne. Świadczy o tym ciągłe zwiększanie się liczby prenumeratorów – a przypominam, że prenumerata (szczegóły jej dotyczące zamieszczamy na s. 34) to najpewniejsza i najtańsza droga regularnego otrzymywania kolejnych numerów ZT. Przyrost stałych czytelników nie jest jednak tak szybki, byśmy mogli popaść w błogostan, szczerze zatem zachęcam wszystkich Czytelników, a za Państwa pośrednictwem – także przyjaciół i znajomych, grono miłośników tematyki terrarystycznej – do zamówienia prenumeraty redakcyjnej.
Przy okazji z przyjemnością informujemy, że niedawno powstała strona internetowa – http://www.zeszytyterrarystyczne.pl/. Gorąco zachęcamy do jej odwiedzania i współtworzenia. To tam uruchomiliśmy tzw. gorącą linię (czyli „Zapytaj”), gdzie na szczególnie ważne pytania odpowiadają profesjonaliści i znakomici weterynarze, specjalizujący się w leczeniu konkretnych grup zwierząt.
Od jakiegoś czasu funkcjonuje też strona ZT na Facebooku – http://www.facebook.com/zeszytyterrarystyczne. Zapraszamy wszystkich, którzy dobrze nam życzą, do jej „polubienia” i, rzecz jasna, do różnorakiej aktywności. Przyjaciółka ZT ze Stanów Zjednoczonych, Stacy Tignor, napisała: Your website makes me happy. Dziękujemy, cała przyjemność po naszej stronie, Stacy. Zamieszczajcie tam swoje posty, komentarze i fotografie. Najciekawsze z nich z pewnością pokażemy potem na stronie internetowej ZT (oczywiście za Waszym przyzwoleniem) – a kto wie, może trafią one także do drukowanego wydania pisma.
Przypominam również o trwającym konkursie „Moje terrarium”. Pierwsze propozycje już zaczynają spływać... (prezentacja na s. 31).
A co znajdziemy tym razem w ZT? Obecny numer przynosi monografię niezmiernie popularnego i modnego wśród terrarystów ssaka, jakim jest afrykański jeż pigmejski, pokazuje argentyńskie żaby rogate jako płazy dla początkujących, wreszcie – zawiera drugą część „przebojowego” materiału o drzewołazach. Oprócz tego znajdziemy stałe działy, m.in. „Listy do redakcji”, „Kalendarium imprez” i „Recenzję”.
I jeszcze prośba na koniec: piszcie do nas otwarcie, o czym chcielibyście przeczytać i czym powinniśmy się zająć w następnych numerach!
Paweł Czapczyk
Redaktor Naczelny
Spis treści
Joanna Zarzyńska
Afrykański jeż pigmejski
Paweł Czapczyk
Żaby rogate - płazy dla początkujących
Arkadiusz Zalech
Dendrobatidae - żaby nie takie straszne, jak je malują, część 2
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.